WhatsApp to aplikacja do przesyłania wiadomości, która jest instalowana praktycznie na każdym telefonie komórkowym. Kto nie wie WhatsApp? Od dziesięciu lat umożliwia nam wysyłanie bezpłatnych wiadomości tekstowych na inne urządzenia, o ile mają one zainstalowaną aplikację. Była to jedna z pierwszych (jeśli nie pierwsza) aplikacji, która umożliwiła wysyłanie bezpłatnych wiadomości z / na urządzenia mobilne, ale dziś nadal opiera się na przestarzałym protokole, który zmusza do polegania na numerze telefonu, co mogłoby mieć jego dni są policzone.
Obecnie, jeśli chcemy korzystać z WhatsApp z komputera, tabletu czy nawet smartwatcha, musimy skorzystać z wersji WhatsApp Web. Uruchomiony w styczniu 2015 roku jest swego rodzaju „lustrem”, które odbija wszystko, co dzieje się na naszym telefonie komórkowym, ale od tego zależy jego działanie. Inne aplikacje, takie jak Telegram, są bardziej nowoczesne i mogą pracować na kilku urządzeniach jednocześnie, niezależnie czy jest to telefon komórkowy, tablet, komputer, zegarek czy nawet Smart TV (testowałem go na Android TV i działa). To właśnie będzie w stanie zrobić aplikacja do przesyłania wiadomości należąca teraz do Facebooka, wszystko zgodnie z plotkami.
Bezpłatna wersja internetowa WhatsApp na PC
Plotka została rozpoczęta przez WABetaInfo, konto na Twitterze, które analizuje wszystko w najsłynniejszej aplikacji do przesyłania wiadomości na świecie. To on powiedział nam o wersji internetowej, wersji na iPada, naklejkach, wersji biznesowej… cóż, to zawsze on. Ostatnia rzecz opublikował polega na tym, że WhatsApp będzie korzystać z tych samych serwerów co Facebook i na to pozwoli używać tego samego telefonu na wielu urządzeniach w tym samym czasie. Biorąc pod uwagę, że właśnie to uniemożliwia natywne wersje, które nie są przeznaczone na telefony komórkowe, możemy tylko pomyśleć, że w przyszłości możemy zapomnieć o aplikacjach takich jak WhatsDesk czy Whatsie, o ile nie zostaną one odnowione.
WABetaInfo mówi, że to „plotka”, ale wszystkie plotki, które ujawnił, spełniły się. Najlepiej pozostać sceptycznym, ale wydaje się, że wersja internetowa zniknie raczej wcześniej niż później i cieszę się.
Cóż, coś, co już miał stary Posłaniec.