Trudno to zrozumieć. ten najnowsza wersja przeglądarki internetowej Mozilla przybył i jedną z nowości, o których wspominali jako coś ważnego, były ulepszenia w trybie drukowania. Był 50 milionów osób, które przestały go używać, a wielu z was komentowało coś, z czym się zgadzam: Mozilla nalegała, aby dużo kryć, a mało ściskać, wchodzić w koszulki z jedenastoma wędkami, kiedy to, co powinien zrobić, to poprawić swoją Firefox. Nie robi tego z taką szybkością, jak powinna, a dobrym przykładem jest tłumacz, dla którego już pracujesz.
W tej chwili ten tłumacz jest w wersjach Nightly i Beta, ale jest wyłączony. I jest to logiczne, ponieważ jest mało przydatne lub nie ma żadnego pożytku dla użytkowników, których językiem nie jest angielski, jedyny język, na który tłumaczy. Podczas gdy Firefox ma problemy z tłumaczeniem stron, Vivaldi Robi to już natywnie i przyzwoicie, a jego najnowsza migawka, czyli wersje rozwojowe, już pozwala nam tłumaczyć wybory. Co za różnica.
Firefox przetłumaczy strony internetowe... pewnego dnia
Wiem, że Vivaldi to przeglądarka internetowa, z której nie korzystamy zbyt wielu z nas. Przeznaczony jest dla wymagających użytkowników i posiada domyślnie takie funkcje jak podzielony ekran, klient poczty i kalendarza czy tłumacz stron WWW. Gotowy również pozwoli nam przetłumaczyć wybrany tekst, i doskonale wykrywa język, który ma zostać przetłumaczony i który. To jest coś, co osobiście bardzo lubię: nie tłumaczę stron po angielsku, ale coś może tego nie rozumieć. Dzięki tej funkcji nie muszę już ciągnąć DeepL i mogę wiedzieć, co mówi, bez opuszczania strony.
Firefox to jedyna prawdziwa, wieloplatformowa alternatywa dla Chromium od Google, więc możemy mieć tylko nadzieję, że Mozilla potraktuje ją poważniej i przynajmniej poprawi jej szybkość i wygląd. Bo tak, obraz nieco się poprawił, ale jednocześnie został wczytany, co najmniej, górna część, która jest znacznie większa niż w poprzednich wersjach. W każdym razie, Mozilla, włóż baterie, jeśli nie chcesz dalej tracić udziału w rynku.