Finansowanie darmowego oprogramowania «Odrzucanie gęsi»

Finansowanie wolnego oprogramowania

Jeśli jesteś Argentyńczykiem i masz ponad 40 lat, bez wątpienia zrozumiałeś nawiązanie do tytułu, spopularyzowanego przez program komiksowy z lat 80. Ale, jak prawdopodobnie nie jesteś, Pozwolę sobie wyjaśnić, że nie mówimy o zwyczajach reprodukcyjnych gęsi.

Pod koniec XIX wieku, w miasteczku na argentyńskim wybrzeżu, kandydat na urząd publiczny oparł swoją kampanię na płaceniu za napoje osobom uczęszczającym do lokalnej pulpería (tawerny). Parafianie przyjęli zaproszenie, ale nie wahali się wyrazić wobec kandydata opinii o jego zdolnościach intelektualnych, nazywając go „gęsią”.

Kiedy przyszedł czas na zapłacenie rachunku, można było usłyszeć w chórze «Włożenie gęsi »oznaczało, że powinien wyjąć portfel.

Metaforycznie to właśnie mówią użytkownikom niektóre darmowe i open source'owe projekty oprogramowania.

Finansowanie wolnego oprogramowania Dlaczego miałbyś płacić?

W tym tygodniu miejsce tworzenie i dystrybucja torrentów programów open source Foss Torrents, zapowiadał na swoim koncie na Twitterze:

Z tego samego powodu, dla którego nie dystrybuujemy podstawowego systemu operacyjnego, przestaniemy dystrybuować Linux Lite.

Nie konkurujemy z modelem „Płać ile chcesz”. Ich zespół bardzo ciężko pracuje, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą dystrybucję i zasługują na co najmniej jedną nagrodę za cały swój wysiłek.

Dalej w tym samym wątku dodają

Jeśli stworzyliśmy torrent dla podstawowego systemu operacyjnego lub Linux Lite, ludzie używaliby go do pobierania i (prawdopodobnie) nie przekazaliby na te projekty. To naprawdę zaszkodziłoby projektom, a nawet nam w przyszłości.

I, aby jasno określić swoje stanowisko:

Jesteśmy tutaj, aby promować projekty wolnego oprogramowania, a nie zarabiać za plecami.

Jednak nie wszyscy są zgodni, jeśli chodzi o Linux Lite. Na komentarz na blogu czytelnik nazywający siebie «Jetas» zaznacza interesujący mnie niuans:

Kolejny spekulant, który chce zarabiać, gdy pracę wykonują inni. Ponieważ jest to dystrybucja oparta na Ubuntu, po prostu robi facelifting i wierzy, że ma prawo do ładowania, podobnie jak elementarne os jetas, również oparte na Ubuntu, poddaję mu lifting i obciążam cię. Nie widzę złego, że chcą pobierać opłaty za dystrybucję, ale nie za dystrybucję, że baza robi kolejną, a ty robisz tylko lifting. Ci z Solus OS na przykład mogliby za niego idealnie naładować, ponieważ nie jest oparty na żadnym innym, zrobili go od zera, a nawet wymyślili własny pulpit, w tych przypadkach, jeśli widzę normalne, że jest naliczany za dystrybucję, ponieważ jest zrobiony od zera i ma to lekarstwo, że mnie nie widzisz. Moim zdaniem, ktokolwiek pobiera opłaty za dystrybucję opartą na Ubuntu, musiałby oddać 80% opłat, które pobierają, na kanoniczną, ponieważ jest to jedyna zaleta, że ​​te dystrybucje wyrzuciły, działają.

Tnie brakuje też użytkowników, którzy odmawiają zapłaty za jakikolwiek projekt open source jeśli istnieje sposób na zdobycie go za darmo.

Oczywiście nie zabraknie czytelników, którzy sugerują, że z tego samego argumentu firma Canonical powinna przekazać część dochodów z Ubuntu na rzecz Fundacji Debiana. W pewnym sensie to robi. Jak zauważyłem niezbyt uprzejmie na liście dyskusyjnej wymiany użytkowników Ubuntu, gdy sugerowałem przejście na Devuan, duża część opłacanych deweloperów Canonical to wolontariusze deweloperzy Debiana.

Piwo i swoboda wypowiedzi

W tym momencie zauważam, że zamierzam wziąć licencję na używanie wolnego i otwartego oprogramowania jako synonimów, chociaż, jak większość czytelników, rozumiem różnicę.

Myślę, że to Jorge Luis Borges powiedział, że William Szekspir był znacznie lepszym pisarzem niż Miguel de Cervantes Saavedra. Jako argument podał, że musiał napisać swoją pracę w znacznie gorszym języku.

Wiele zamieszania wśród wielu użytkowników (i podejrzewam, że odmawiają zapłaty) wynika z fakt, że w języku angielskim to samo słowo jest używane do określenia „wolny” i „bezpłatny”

Aby wyjaśnić zamieszanie, społeczności FOSS ukuły dwie metafory:

  • Za darmo jak w piwie: Treści, do których masz bezpłatny dostęp, ale możesz je konsumować tylko na warunkach określonych przez właściciela.  Najbardziej znanym przypadkiem jest czytnik PDF Adobe Reader.
  • Wolny jak w wolności słowa: Masz pełną swobodę w tym, co robisz z treścią, z wyjątkiem ograniczenia innych do robienia tego samego.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: AB Internet Networks 2008 SL
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.

  1.   roberto powiedział

    Witam, szczególnie jako Argentyńczyk, zdarza mi się, że prawie wszystkie projekty pobierają opłatę w kryptowalutach lub przez paypal… nie jest to zbyt przyjazne, powiedzmy, włóż zwykłe i aktualne CBU z banku.

    1.    Diego German Gonzalez powiedział

      Myślę, że problemem jesteśmy my, a nie projekty.
      Jedyna alternatywa, aby wysłać środki do Paypal z argentyńskich banków, pobiera bardzo wysokie prowizje, a wysyłanie na zagraniczne konto bankowe za pomocą IBAN (CBU banków międzynarodowych) wymaga dużej biurokracji.

  2.   ja powiedział

    Ilekroć miałem okazję płacić za linuxa, kupując dystrybucje openuse wraz z jego instrukcją, rozumiem, że wszyscy ci, którzy myślą, że free software = free nie mają problemu z językiem angielskim.
    To ci, którzy wolą pirackie okna gadać o oknach, jeśli tego nie chcesz, nie używaj, jeśli wierzą, że bez okien istniałaby informatyka jak teraz, z całym jej światłocieniem, są zdezorientowani.
    Przypuszczam, że wszyscy ci, którzy nie chcą za to płacić, chcieliby też pracować za darmo, proszę, jeśli ktoś zdecyduje się zrobić tylko tapetę i wyceni na nią cenę, to ja ją zapłacę i wykorzystam, lub nie korzystać z niej, przeciwnie – korzystać z pracy innych.
    Że jeśli z flagą wolnego oprogramowania